sobota, 27 października 2012

Rozdział 9

Rozdział 9 
Człowiek jest odpowiedzialny  nie tylko
Za uczucia,które ma dla innych,
Ale i za te,
Które  w innych wzbudza.

  Co się z tobą dzieje, Klaus? Spytał sam siebie Pierwotny wchodząc do domu należącego trzech, ważnych w jego życiu, osób. Serce przyspieszało mu gdy wyczuł, że w środku jest tylko Caroline. Nalał sobie brandy ciężko opadając na fotel i zanurzył wargi w rozgrzewającym, wiśniowym trunku. To tylko młode, nieopierzone pisklę...-starał się przekonać sam siebie doskonale wiedząc, że to na nic. Był stary, bardzo stary i zagubiony w uczuciach, których nie czuł od dawna. Caroline Forbes była wyjątkowa, przypominała mu czym jest miłość i ciepło każdym najdrobniejszym gestem. Przy niej czuł się młody i zaskakująco ludzki, zapominał o nienawiści, cierpieniu... Myślami był wtedy przy niej. Tak różna od Tatii, a zarazem tak podobna, dobra, pełna ciepła i nadziei na lepsze jutro mimo przykrości, które ją spotkały.
  Oderwał się od myśli słysząc na schodach ciche, pewne kroki. Widząc dziewczynę ubraną w krótkie spodenki oraz koszulkę na ramiączka przeniósł spojrzenie wyżej uśmiechając się lekko pod nosem na widok jej potarganych, wilgotnych włosów. 
  Prychnęła cicho przeczesując palcami splątane kosmyki.
-Nabijasz się ze mnie- mruknęła widząc w jego intensywnie niebieskich oczach podziw pomieszany z rozbawieniem.
-Nie śmiałbym.- stwierdził z powagą by zaraz znaleźć się przy niej.- Jesteś piękna, kochana...-Urwał gdy wyminęła go bez słowa po drodze zabierając mu z dłoni alkohol i wypijając brandy jednym haustem.
-Wyglądam tragicznie...- mruknęła z żalem podchodząc do lustra wiszącego nad kanapą.- Nie mogę ich rozczesać...-dodała smutno  z rezygnacją siadając na sofie.
-Służę pomocną dłonią...- odparł bez wahania. Wbił w nią wzrok, a ona od razu odpowiedziała tym samym nie odrywając od niego uważnego spojrzenia.- Naprawdę, kochana. Pamiętasz, że przez wiele lat miałem przy sobie jedynie, Rebekah? Lubiłem czesać jej włosy, to mnie uspokajało...-wyjawił. Patrzyła na niego w milczeniu oszołomiona tym, że opowiedział o sobie coś nowego. Nie odpowiedziała jednak skinęła lekko głową tym samym wyrażając zgodę na propozycję hybrydy. Po chwili westchnęła cicho czując delikatne ruszy jego rąk na swoich włosach,a następnie ich łagodne rozczesywanie grzebieniem.
  Gdy skończył od razu odsunął się od niej przez co mimowolnie wygięła wargi w nieznacznym grymasie. Podskoczyła gdy w całym salonie rozbrzmiała jej komórka.
-Tyler- wyszeptała podrywając się z kanapy. Słysząc pierwsze takty melodii wiedziała, że to młody Lockwood dzwoni, tylko na niego ustawiła "Antidotum". Niepewnie wpatrywała się w ekran telefonu po chwili jednak odłożyła go z powrotem na półkę wracając na miejsce.
-Czemu nie odebrałaś?- Pierwotny spojrzał na nią z zaintrygowaniem ona jednak wzruszyła ramionami.
-Nie chce z nim rozmawiać, zepsuje mi nastrój... ponadto zapomniał o moich urodzinach odpowiedziała mu chłodnym tonem. Potrząsnęła głową i kątem oka spojrzała w lustro, a na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech.- Dziękuję, Klaus...- Nalała do szklanki brandy i podała ją mężczyźnie.- Dlaczego zostałeś?
-Piękno Korei jest niezwykle urzekające moja droga...- odpowiedział od razu z kpiącym błyskiem w oku by zaraz unieść jedną brew.- Czemu pytasz, Caroline?- Zamrugała zaskoczona. Czemu nie odpowiedział szczerze?  Przygryzła dolną wargę. Powiedzieć mu prawdę, czy zakopać to uczucie tak głęboko jak tylko się da na jak najdłuższy czas?
-Po prostu pytam- odpowiedziała cicho poprawiając ramiączko od koszulki i odwracając wzrok, udawała, że podziwia w lustrze swoją fryzurę.
  Patrzył na nią badawczo, wiedział, że kłamała, Caroline Forbes nigdy nie robiła niczego "po prostu".
-"Po prostu", powiadasz.- mruknął w zamyśleniu, a na jego wargach pojawił się łobuzerski uśmiech. - Jeśli powiesz prawdę odpowiem szczerze na pięć twoich pytań, kochana.- Zmarszczyła lekko brwi. Powiedzieć mu prawdę? Teraz? Nie wiedziała czy jest na to gotowa...
-Klaus rzecz w tym, że...- urwała.  Powiedzieć jak się sprawy mają? Tak "po prostu" ? Niezauważalnie przygryzła język coraz bardziej zagubiona w swoich uczuciach.
**
Jak się macie? Dziękuję za komentarze! o naprawdę bardzo motywujące... W nadchodzącym tygodniu pojawią się dwie kolejne części. Jedna w środę lub czwartek wieczorem, a druga w sobotę. Jutro natomiast dodam kilka małych uwag na temat opowiadania, które warto wiedzieć. Zapraszam. ^^

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział bardzo mi się podoba , czekam z niecierpliwością na następne i pozdrawiam Anka :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuje się pod słowami Anki i z niecierpliwością czekam na środę:**

    OdpowiedzUsuń